Do zdarzenia doszło w Suwałkach na tzw. Kaczym Dołku, gdzie znajduje się stawik o głębokości nawet do 1,8 metra. W środę dzieci bawiły się w tym miejscu, bo w Suwałkach spadł pierwszy śnieg tej zimy. Na stawie była cienka warstwa lodu.
Jak poinformowała Straż Pożarna, do zdarzenia doszło ok. godz. 15-tej. 5-latka wjechała z góry na taflę lodu. Z pomocą pospieszyła jej mama, pod którą lód się załamał. Kobieta wezwała straż pożarną. "Mama dziewczynki zachowała zimną krew, kazała dziecku pozostać na sankach i się nie ruszać" - powiedział dyżurny na stanowisku kierowania suwalskiej Straży Pożarnej.
Na miejsce przyjechały dwa zastępy strażackie. Jeden ze strażaków w specjalnym nie przemakalnym kombinezonie wszedł do wody i wyniósł dziewczynkę na brzeg. 5-latce nic się nie stało.
JB
Napisz komentarz
Komentarze