Ks. Stanisław Wysocki w wieku siedmiu lat był świadkiem aresztowania przez NKWD w lipcu 1945 r. ojca i dwóch sióstr w trakcie obławy augustowskiej. Potem nigdy więcej ich nie zobaczył. Przez całe życie walczył o ujawnienie prawdy o tej sowieckiej zbrodni.
W sobotę odbył się pogrzeb kapłana, który spoczął na cmentarzu parafialnym w Suwałkach przy ul. Bakałarzewskiej. Wcześniej mszy św. pogrzebowej zmarłego księdza przewodniczył biskup diecezji ełckiej ks. Jerzy Mazur. Wśród uczestników uroczystości, w której wzięły udział setki wiernych, była rodzina zmarłego, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych.
Wspominając w homilii zmarłego, arcybiskup senior archidiecezji przemyskiej ks. Józef Michalik powiedział, że ks. Wysocki był szczególnie wrażliwym człowiekiem i kapłanem.
„Ksiądz Stanisław przez całe życie niósł w sobie pewną tragedie, tragedię duchowego zranienia, jakie przeżył jako siedmioletni chłopiec, kiedy na jego oczach podczas obławy augustowskiej porwano ojca i dwie siostry. Te przeżycia tkwiły w Stanisławie przez całe życie” – mówił ks. Michalik. Dodał, że dlatego ks. Wysocki zaangażował się w odkrywanie prawdy i mówienie o obławie, a także w powołanie stowarzyszenia.
Ks. prałat Stanisław Wysocki urodził się w 1938 r. w Białej Wodzie k. Suwałk. Święcenia kapłańskie przyjął w 1964 r. Posługę kapłańską pełnił m.in. w Sejnach, Bargłowie Kościelnym, Łomży, Ełku i w Augustowie. W latach 1980-1982 był kapelanem łomżyńskiego NSZZ "Solidarność". Był założycielem i prezesem Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945. Zmarł 7 listopada w wieku 86 lat.
Napisz komentarz
Komentarze