Sąd w Sejnach uznał w piątek oskarżonego winnym zarzucanych mu czynów i skazał go na 10 miesięcy więzienia z warunkowym zawieszeniem kary na dwa lata. Sąd zakazał mu także wykonywania zawodu przez rok. Oskarżony musi również zapłacić po 5 tys. zł zadośćuczynienia pokrzywdzonej żonie i synowi zmarłego.
Sędzia Tomasz Bronakowski uzasadniając wyrok zwrócił uwagę na niedbalstwo lekarza, który nie zastosował wobec pacjenta odpowiedniej diagnostyki. Wydając wyrok sędzia wziął także pod uwagę brak skruchy oskarżonego, który nie dość, że nie przeprosił poszkodowanej rodziny, to dodatkowo atakował ją.
Do wypadku doszło dwa lata temu. 64-latek upadł ze schodów i stracił przytomność. Jak ustaliła prokuratura, wezwany do pacjenta lekarz mimo wskazań medycznych odmówił przyjęcia go do szpitala, uznając, że mężczyzna jest pijany i nie potrzebuje pomocy. Następnego dnia pacjent został przywieziony na izbę przyjęć, ale lekarz znów mu nie pomógł i odesłał do domu. Trzeciego dnia mężczyzna ponownie trafił na pogotowie. W stanie ciężkim przeniesiono go na oddział intensywnej terapii. Pod koniec marca 2018 roku sejnianin zmarł.
Oskarżony lekarz przed sądem nie przyznał się do postawionych mu zarzutów. Mówił, że mężczyzna był pijany, nie miał śladów urazu i nie potrzebował hospitalizacji.
To już drugi wyrok wobec Andrzeja B. Sejneński sąd w podobnej sprawie, w grudniu 2018 roku skazał go na 5 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Tamten wyrok jest już prawomocny.
JB
Napisz komentarz
Komentarze