Do awarii doszło pod koniec lipca ubiegłego roku. Przez ok. 6 godzin do rzeki Czarna Hańcza, a w efekcie do jeziora Wigry, trafiło od 2 do 2,5 tysiąca metrów sześc. ścieków. Bezpośrednio po awarii, akcję na rzece prowadzili strażacy, którzy wyławiali z Czarnej Hańczy nieczystości oraz padłe ryby. Według szacunków WPN, mogło być ich ok. pół tony.
Władze miasta zadeklarowały po tym gotowość do naprawienia szkód i dokonania kompensaty środowiskowej. Wiceprezydent Suwałk Łukasz Kurzyna zadeklarował wówczas sfinansowanie zakupu pół tony narybku.
Niedawno do jeziora Wigry trafiło 2 tysiące sztuk podhodowanego narybku troci jeziorowej. Ryby mają po kilkanaście centymetrów długości. Zarybianie sfinansowało Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Suwałkach.
„Rok temu, w tej katastrofie ekologicznej naszych wód ucierpiała najbardziej troć jeziorowa, dlatego postanowiliśmy zarybiać właśnie tym gatunkiem” - powiedział Michał Osewski w WPN.
Park planuje przez kolejne 5 lat wpuszczanie do Wigier kolejnych partii narybku troci jeziorowej po 2 tysiące sztuk każda. Władze WPN mają nadzieję, że wszystko sfinansuje miejskie przedsiębiorstwo, które odpowiada za awarię oczyszczalni ścieków.
JB
Napisz komentarz
Komentarze