Na wodotrysk na początku kwietnia wjechał pojazd z podnośnikiem koszowym. Pod jego ciężarem zapadły się betonowe płyty fontanny. Uszkodzeniu uległa również technika fontanny m.in. dysze oraz dekoracyjne podświetlenie. Sprawcą szkody była białostocka firma, która na zlecenie suwalskiego samorządu wykonywała konserwację monitoringu w centrum Suwałk. Firma została wówczas poinformowana o zakazie poruszania się po Placu Marii Konopnickiej, a szczególnie w okolicach znajdujących się tam fontann. Jedna z nich - ta bliżej ulicy Sejneńskiej tuż przy placu zabaw - została uszkodzona. Miasto tuż po zdarzeniu wystąpiło do ubezpieczyciela białostockiej firmy z roszczeniem naprawienia szkody. I tak po 3 miesiącach fontanna została naprawiona. W ramach naprawy wymieniono 9 punktów wodno-świetlnych wraz z układem sterowania, jak również uszkodzoną nawierzchnię wykonaną z płyt kamiennych.
Przypomnijmy, że do podobnego zdarzenia i zniszczenia fontanny doszło 6 lat temu w 2014 roku. Wówczas płyty fontanny zapadły się pod zamiatarką Zarządu Dróg i Zieloni. Naprawa kosztowała ponad 70 tysięcy złotych.
TM
Napisz komentarz
Komentarze