Komorowski, który ma dom w Budzie Ruskiej w gminie Krasnopol, głosował z żoną Anną przed południem w Maćkowej Rudzie na Suwalszczyźnie. Były prezydent spędza wakacje z dziećmi i wnukami w domu, który wybudował rok temu.
Komorowski, pytany o frekwencję w niedzielnych wyborach prezydenckich, wyraził nadzieję, że będzie wysoka. „Myślę, że o frekwencji decyduje niestety nie tylko przywiązanie do konstytucji, ale przede wszystkim stan emocji społecznych związanych z wyborami" - dodał były polityk.
„Są takie chwile, kiedy jest próba postawy demokratycznej. Dzisiaj pójście do głosowania pomimo epidemii koronawirusa, która przecież w dalszym ciągu istnieje, jest, jeśli nie obywatelskim obowiązkiem, to jest jakimś obywatelskim zobowiązaniem wynikającym z tego, że się kocha Polskę i kocha się Polskę demokratyczną“ - powiedział Komorowski.
JB
Napisz komentarz
Komentarze