Naturalnym siedliskiem pszczół linii M Augustowskiej jest obszar Puszczy Augustowskiej.
„W związku z naszym klimatem i trudnymi warunkami, u pszczół tych wytworzyły się cechy pierwotne, dzięki którym ta rasa potrafi przetrwać. Musimy chronić pszczołę augustowską, by nie wyginęła i nie została wyparta przez inną rasę“ - powiedział wójt gminy Płaska Wiesław Gołaszewski.
Rasa pszczół linii M Augustowskiej została określona i opisana przez naukowców w 1976 roku. Pszczoły te od lat 70-tych ubiegłego wieku są objęte ochroną. Zostały w tym celu utworzone specjalne rejony hodowli zachowawczej, podzielone na strefy.
Wójt Gołaszewski sam od lat jest pszczelarzem. Obecnie, ze względu na obowiązki gminne, ma tylko dwa ule. Mówi, że to jego życiowe hobby. Gołaszewski uważa, że trzeba zachować lokalną rasę tych pszczół i większość pszczelarzy o to dba. Podjęcie uchwały miało zwrócić uwagę na problem ochrony tych owadów.
"Pszczelarze potrzebują wsparcia, bo hodowla u nas w Puszczy Augustowskiej jest bardzo trudna i jedynie ten gatunek pszczoły ma szansę przetrwać" - powiedział Gołaszewski. Jego zdaniem należy w tym celu poszukać funduszy unijnych, które pomogą pszczelarzom. "Będziemy chcieli stworzyć specjalny projekt, który pomoże w ochronie pszczoły augustowskiej" - dodał wójt.
Pszczoła z tego regionu jest bardziej włochata niż inne; nie jest agresywna, ale podczas niesprzyjającej pogody może być niespokojna. Poza Augustowszczyzną, owady te występują także w Kampinoskim Parku Narodowym.
JB
Napisz komentarz
Komentarze