Andrzej Strumiłło w wieku 92 lat zmarł 9 kwietnia nad ranem w suwalskim szpitalu. W środę po południu odbył się pogrzeb artysty. Msza pogrzebowa została odprawiona w kościele parafialnym pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Wigrach. Ze względu na epidemię, w nabożeństwie uczestniczyła tylko najbliższa rodzina artysty.
Ks. Jerzy Sikora duszpasterz środowisk twórczych diecezji ełckiej wspominał życie zmarłego artysty. Powiedział, że w twórczości Strumiłły dominował kolor czarny. „Kolor czarny jest według Andrzeja Strumiłły tym najpełniejszym, najdostojniejszym i jak mawiał najpiękniejszym. Ostatni okres życia człowieka też definiuje się kolorem czarnym“ - dodał ksiądz Sikora.
Duszpasterz powiedział, że w jednym ze swoich wierszy Strumiłło coraz bardziej świadomy kończącego się czasu wyznał: Odliczam sekundy. Nie dni, nie miesiące, nie lata, ale sekundy. „Ta sekunda była ostatnim interwałem strumiłłowego żywota, żywota długiego, twórczego, wykorzystanego co do ostatniej sekundy“ - mówił ksiądz Sikora.
Proboszcz parafii wigierskiej ks. Jacek Nogowski poinformował podczas mszy, że władze Suwałk zamierzają zorganizować uroczystość wspomnieniową o Andrzeju Strumille. Nie wiadomo jednak kiedy to nastąpi ze względu na panującą na świecie zarazę koronawirusa.
Po mszy urna z prochami zmarłego została złożone na cmentarzu parafialnym w Magdalenowie.
Andrzej Strumiłło urodził się 23 października 1927 r. Był i jest honorowym obywatelem Suwałk.
JB
Zdjęcia: Radio 5
Napisz komentarz
Komentarze