Dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach Adam Szałanda poinformował, że szpital musi mieć rezerwy maseczek, a obecnie na rynku ich zakup jest zbyt kosztowny. Dlatego pracownice szpitalnej pralni same szyją maseczki. Szpital w tym celu zakupił 5 bel dwuwarstwowej fizeliny. Pracownice są w stanie wyprodukować ok. 100 maseczek dziennie.
„Mamy zapas, ale te rezerwy muszą być bezpieczne. Nie wiemy jak rozwinie się sytuacja epidemiologiczna w kraju“ - dodał Szałanda. Dyrektor poinformował, że firma Recman przekazała szpitalowi za darmo 500 maseczek. Teraz z inną firmą Va-Varuste zajmie się ich produkcją.
Szpital postanowił także zakupić dodatkowe respiratory, dyfuzory i inny sprzęt diagnostyczny niezbędny podczas epidemii koronawirusa. W tym celu samorząd Suwałk przekazał szpitalowi na ten cel 276 tysięcy zł. Placówka otrzymała także pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego i Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku.
JB
Napisz komentarz
Komentarze