Apelację składał obrońca oskarżonego, który chciał uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do rozpoznania w pierwszej instancji. Podobnie jak proces w pierwszej instancji przed Sądem Okręgowym w Suwałkach, również rozprawa apelacyjna, jak i uzasadnienie wyroku sądu odwoławczego, zostały w całości utajnione. Sąd wziął pod uwagę dobra osobiste matki dziecka.
Do tragedii doszło w połowie listopada 2017 r. w Ełku. Niemowlę trafiło wtedy do szpitala z rozległymi obrażeniami. Prokuratura Rejonowa w Ełku postawiła ojcu zarzut znęcania się nad synem i spowodowania u niego obrażeń zagrażających życiu. 25-letni wówczas mężczyzna został aresztowany.
Dwa tygodnie później niemowlę zmarło w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. W związku ze śmiercią chłopca śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Suwałkach. Po sekcji zwłok postawiła mężczyźnie zarzut zabójstwa. Sekcja wykazała u niemowlęcia pęknięcie czaszki, uszkodzenie mózgu, pękniętą piszczel, złamanie 10 żeber i stłuczenie płuca.
Z ustaleń śledczych wynikało, że 15 listopada 2017 r. ojciec opiekował się dzieckiem pod nieobecność w domu 18-letniej matki. To on wezwał pogotowie. Dwumiesięczne niemowlę w ciężkimi stanie, z obrażeniami mogącymi wskazywać na pobicie, trafiło najpierw do szpitala w Ełku. Stamtąd śmigłowiec przetransportował je na oddział intensywnej opieki medycznej kliniki w Białymstoku. O stanie dziecka policję zawiadomił personel ełckiego szpitala.
Napisz komentarz
Komentarze