Prezydent przedstawił w czwartek założenia przyszłorocznego budżetu. Powiedział, że będzie on bezpieczny, ale prorozwojowy. „Nie jest to budżet kryzysu, nie jest źle, sądziliśmy, że będzie gorzej" - dodał Renkiewicz.
Wydatki tego budżetu mają wynieść 496 mln zł, z czego 62,5 mln zł (o ok. 100 mln mniej niż w 2019 r.) miasto przeznaczy na inwestycje. Przychody do miejskiej kasy mają wynieść z kolei 486 mln zł. 10 mln zł deficytu miasto sfinansuje z kredytu bankowego. Całkowite zadłużenie miasta na koniec 2020 roku wyniesie 225,7 mln zł i będzie to 46,46 proc. planowanych dochodów.
Główne planowane inwestycje w 2020 to modernizacja pięciu przedszkoli za 10 mln zł oraz rozbudowa Szkoły Podstawowej nr 4 za kolejne 10 mln zł. Rozbudowany zostanie także Zespół Szkół nr 6 za 7 mln zł. 8 mln będzie kosztowało zakończenie budowy Trasy Wschodniej od ulicy Sejneńskiej do ulicy Utrata.
Władze miasta zaplanowały w przyszłym roku podwyżki dla pracowników samorządu. Podwyżki obejmą 840 z nich i będą kosztowały 2 mln zł. Samorząd dokona także podwyżek dla 660 pracowników w związku ze wzrostem płacy minimalnej na łączną kwotę 3,5 mln zł.
„Wśród pracowników samorządowych są duże roszczenia płacowe. Jesteśmy tego świadomi. Wiemy, że zaplanowane wydatki na ten cel są niewystarczające, więc będziemy nad tym myśleli" - powiedział Renkiewicz.
Według założeń władz Suwałk w przyszłorocznym budżecie największe wydatki, prawie 148 mln zł pochłonie oświata, 104,5 mln zł rodzina, 29 mln pomoc społeczna, 24 mln administracja publiczna, 20 mln gospodarka komunalna i ochrona środowiska, 20 mln kultura fizyczna i sport, 16 mln transport, 15 mln kultura oraz 13,5 mln gospodarka mieszkaniowa.
Dodatkowo władze miasta wydadzą 5 mln zł na dotacje dla organizacji pozarządowych oraz 2,6 mln zł na budżet obywatelski. Rada miejska będzie głosowała nad budżetem w drugiej połowie grudnia.
Jacek Buraczewski
Napisz komentarz
Komentarze