Sprawa dotyczy 900 działek, przejętych przez państwo pod budowę tak oczekiwanej obwodnicy. Choć oddano ją do użytku w 2014 roku, właściciele ziemi ciągle nie dostali sprawiedliwej rekompensaty i rozważają ponowny protest połączony z blokowaniem drogi (takie pikiety na rondzie augustowskim miały już miejsce w 2014 roku).
Wywłaszczeni podkreślają, że jedyny rzeczoznawca powołany do wyceny ziemi potraktował ją, jak grunty rolne, zamiast jako grunt pod inwestycję drogową. Np. średnie odszkodowanie za hektar pod obwodnicę Bargłowa Kościelnego w tamtym czasie wynosiło 130 tys. zł, za hektar w gminach Raczki i Augustów – zaledwie 49 tys. zł.
Komitet protestacyjny wielokrotnie apelował do władz, od wojewody podlaskiego po ministra infrastruktury (dziś – transportu). Sprawa była też w 2014 roku przedmiotem interpelacji sejmowej posła Jarosława Zielińskiego.
Na początku sierpnia tego roku poszkodowani znów spotkali się z wojewodą podlaskim, jednak nie są zadowoleni z rozmowy. Ustalenia na piśmie zamierzają dołączyć do akt sprawy, prowadzonej przez Prokuraturę Regionalną na okoliczność nieprawidłowości przy wycenie ziemi.
„Jeżeli nikt z tym nic nie zrobi, to będzie trzeba przyjechać tutaj do urzędu i sobie tu posiedzimy, albo niestety będziemy utrudniać życie kierowcom, bo innego wyjścia nie mamy. Organy państwa na tę chwilę nie chcą nam pomóc” – mówią rolnicy, nie wykluczając, że jeszcze przed wyborami zorganizują pikiety.
Napisz komentarz
Komentarze