Do zdarzenia doszło w kwietniu 2019 roku w mieszkaniu w centrum Suwałk. Mężczyzna wrócił wieczorem do domu pijany. W trakcie sprzeczki i bójki kobieta zadała mu cios nożem. 24-letni mężczyzna zmarł.
Oskarżona przed sądem oświadczyła, że broniła dzieci i siebie przed agresorem. W dniu morderstwa mężczyzna miał dusić ją poduszką i przewodem od słuchawki telefonu.
Suwalski sąd skazał Gretę W. na 10 lat więzienia. Sąd uznał wtedy za okoliczność łagodzącą to, że kobieta wezwała pomoc i próbowała ratować życie konkubenta. Zdaniem sądu ważne przy ustalaniu wyroku był również fakt, że oskarżona zadała tylko jeden cios nożem i nie zadawała kolejnych.
Sąd nakazał jej dodatkowo zapłatę 10 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz ojca zmarłego oraz po 5 tys. zł dla dwóch jego braci.
Zarówno prokuratura jak i obrona oskarżonej odwołała się od tego wyroku. Białostocki sąd podczas apelacji złagodził wyrok o 2 lata.
JB
Napisz komentarz
Komentarze