Prokuratura okręgowa w Suwałkach postawiła biologicznym rodzicom Annie W. i Grzegorzowi W. zarzuty znęcania się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem, wykorzystania seksualnego oraz zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. W poniedziałek decyzją sądu trafili do aresztu na 3 miesiące. Do zabójstwa dziewczynki doszło po trzech miesiącach od jej powrotu z rodziny zastępczej do biologicznych rodziców.
Jak wskazał rzecznik sądu okręgowego w Suwałkach Marcin Walczuk, od dnia 25 listopada 2018 r. decyzją Sądu Rejonowego w Olecku dziewczynka przebywała w zawodowej rodzinie zastępczej.
"Dziecko trafiło do rodziny zastępczej, ponieważ była informacja, że w rodzinie biologicznej nie dzieje się najlepiej. Wchodziły w grę nie kwestie przemocowe, ale używek i nadużywania substancji psychoaktywnych" - wyjaśnił rzecznik sądu okręgowego w Suwałkach. Nie sprecyzował, czy chodziło o dopalacze czy narkotyki.
Sąd rejonowy w Olecku postanowieniem 14 marca 2019 r. ograniczył władzę rodzicielską podejrzanych nad niemowlęciem poprzez poddanie wykonywania ich władzy rodzicielskiej stałemu nadzorowi kuratora i dziecko wróciło do rodziców. Sąd zdecydował, że kurator będzie składał miesięczne sprawozdania z wykonywania kontroli i nadzoru nad rodziną.
"W wykonaniu orzeczenia sądu kurator rodzinny składał wywiady sporządzone w dniach 30 kwietnia 2019 r oraz 30 maja 2019 r. Każdy wywiad poprzedzony był osobistym kontaktem z rodziną podejrzanych. Treść wywiadów nie spowodowała konieczności zmiany decyzji sądu rodzinnego z urzędu w przedmiocie władzy rodzicielskiej nad 9-miesięczną dziewczynką" - podkreślił sędzia. Dodał, że 7 czerwca 2019 r kurator złożył ostatnią niezapowiedzianą wizytę w rodzinie małżonków Anny W. i Grzegorza W. Kolejna była planowana po 20 czerwca 2019 r. Nadto kurator miał telefoniczny kontakt z rodzicami dziecka w dniach 11, 12 i 18 czerwca 2019 r - podał rzecznik sądu okręgowego w Suwałkach.
"Sąd rodzinny nie znalazł powodów, by zmienić swoją decyzję, bo może w każdym momencie z urzędu taką decyzję zmienić, gdy tylko dostanie sygnał od kuratora, że coś dzieje w tej rodzinie nie tak" - wskazał sędzia.
Przypomnijmy, że Policja otrzymała wiadomość o śmierci dziecka w piątek ok. godz. 20.00. Przybyły na jej wezwanie lekarz potwierdził zgon niemowlęcia. Prokurator zdecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok dziecka. Ta wykazała, że przyczyną śmierci był krwotok wewnętrzny i uszkodzenie mózgu. Rodzice znęcali się nad dzieckiem. Dziewczynka miała obrażenia głowy, klatki piersiowej, uszkodzone płuco przebite żebrem. Dziecko było bite tępym narzędziem, może młotkiem. Mogło także być uderzane o kant stołu. Dziewczynka była także wykorzystana seksualnie.
Napisz komentarz
Komentarze