Do zabicia psa doszło w kwietniu ubiegłego roku. Lucky tydzień przed swoją śmiercią pogryzł się z psem sąsiada. Za kilka dni sytuacja się powtórzyła na podwórku właścicieli psa. Lucjan R. podszedł i rzucił Lucky`m o skalniak. Mężczyzna wygrażał się, że ,,załatwi kundla”. Kiedy nadarzyła się okazja widząc Lucky-ego wziął psa do samochodu i odjechał.
Rodzina postanowiła szukać zwierzęcia. Po kilku dniach znalazł go martwego sąsiad, który powiadomił policję o zdarzeniu. Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali 58-letniego Lucjana R. podejrzanego o ten czyn.
Biegły po oględzinach zwłok stwierdził rozległe złamania kości, pies miał rozłupaną czaszkę, wielką dziurę w głowie i wypadły mu oczy. Prokuratura zabezpieczyła siekierę, którą mężczyzna bił czworonoga.
„Zachowanie oskarżonych było podłe, a pobudki bardzo niskie” - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Tomasz Bronakowski.
Sędzia dodał, że kara nie jest wysoka, raczej umiarkowana, ale ma nauczyć oskarżonych, że za tego typu czyny ponosi się konsekwencje.
Wyrok nie jest prawomocny.
JB
Napisz komentarz
Komentarze