Prokuratura Okręgowa w Suwałkach zajęła się wybuchem bimbrowni w Suwałkach, w której ucierpiały trzy osoby. Kobiecie, siostrze właściciela zakładu urwało palce ręki. Kobieta ma także uszkodzony kręgosłup. Jak informuje prokuratura, kobieta została przesłuchana, ale mężczyźni są nieprzytomni a ich stan jest bardzo ciężki.
Do wybuchu doszło na ul 24 sierpnia w zakładzie ogrodniczym. W jego wyniku zawalił się murowany budynek. Spod gruzów ratownicy wydobyli trzy osoby. Wybuch zniszczył także pobliską szklarnię. Obok, w innej prokuratura znalazła kilkadziesiąt beczek z płynem, który jest badany. Jest podejrzenie, że to spirytus i zacier.
W pomieszczeniu była także butla gazowa, która wybuchła. Na razie nie wiadomo, dlaczego wszystko eksplodowało.
Osoby odpowiedzialne za nielegalną produkcję alkoholu będą musiały odpowiedzieć za to przed sądem.Grozi za to kara grzywny lub do 2 lat więzienia.
JB
Napisz komentarz
Komentarze